|
WRIM
|
|
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Pon, 7 Maj 2007, 11:58 Temat postu: Dysk mi się zepsuł ;( ;( ;( X( |
|
Całkiem niedawno zepsuł mi się dysk twardy (nie, antyfani AMK [mamy takich?], nie cieszcie się, nie ten, na którym składam kącik. A nawet gdyby tamten poszedł, to mogę składać AMK na dyskietkach ). O co chodzi. Podczas zmniejszania rozmiaru partycji na tym dysku, on się, o ile dobrze słyszałem, wyłączał i włączał. Powodem był jakiś przedmiot (nie powiem jaki bo to nieistotne), który dotykał dolnej podstawy dysku i wtedy on się wyłączał.
Gdy program partycjonujący (doskonały, pracujący pod linuksem) pokazał mi 19 godzin do końca, a po chwili się zawiesił, zresetowałem kompa. Jak mówiłem, program, którego używam jest doskonały, więc dokończył operację po resecie. I wtedy zaczęły się kłopoty.
Dysk działał bardzo wolno (gdy sprawdzałem pod linuksem to czasem kilka KB na sekundę), a gdy zrobiłem test powierzchni tej partycji, którą zmniejszałem, to program wykrzaczył mi "I/O Error". Czyli albo coś tam jest uszkodzone, albo dysk się po prostu wyłącza podczas pracy.
Nie będę tu dramatyzował, mam tylko jedno pytanie. Czy to, że ten przedmiot dotykał spodniej części dysku, ma jakieś znaczenie dla jego pracy, np. dysk może mieć jakiś czujnik bezpieczeństwa, który go automatycznie wyłącza. Proszę aby osoby, które nie znają dobrze tematu i mają z dyskami mniejsze doświadczenie ode mnie, nie wypisywały tutaj hipotez i diagnoz co mogłoby dolegać mojemu HDD.
W ostateczności oddam HDD do wymiany, więc przeżyję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
SneaK
|
|
Redaktor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pon, 7 Maj 2007, 14:33 Temat postu: |
|
Mi sie udalo sformatowac wszystkie partycje . Brat troche sie zdenerwowal i musial przywracac dane. Udalo sie mi tez raz spalic dysk twardy i zasilacz. Po prostu mam bardzo duzego pecha i wszystko co do mnie trafia psuje sie szybciej lub pozniej. Sa tez rzeczy ktore jeszcze sie nie zepsuly.
|
|
Powrót do góry |
|
ZappeR
|
|
Redaktor
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon, 7 Maj 2007, 19:07 Temat postu: |
|
Jeżeli to "coś" rozmagnesowało dysk to możesz pożegnać się z danymi i z dyskiem
|
|
Powrót do góry |
|
WRIM
|
|
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Wto, 8 Maj 2007, 13:45 Temat postu: |
|
Dane w większości się zachowały (kilka % jest uszkodzone, nie wiem ile), nawet system się bootuje, ale działa jak radziecki czołg . Sformatuję partycję, zainstaluję Linuksa i dam do reklamacji. A to coś to tylko lekko docisnęło dolną podstawę.
PS: wszystkie partycje to ja formatowałem, aby uratować jedną, której system nie widział. Po dramatycznej walce z dyskiem wygrałem. Jeden nieostrożny ruch i kilka lat pracy poszłoby na marne.
PS2: prosiłem
|
|
Powrót do góry |
|
Sakson
|
|
Moderator
Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poland
|
Wysłany: Wto, 8 Maj 2007, 18:33 Temat postu: |
|
Ja sie nieznam ale musze obalic pare hipotez. Dysk nawet jak sie namagnezowej do danych nie straci (odsylal do lektory: EKSpert nr. kwiecien 2007). To pewnie przez ten przedmiot, pewnie przewodzi prad.
PS Wiem ze prosiles:d
|
|
Powrót do góry |
|
SneaK
|
|
Redaktor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Śro, 9 Maj 2007, 10:35 Temat postu: |
|
Wim tyle ze das sie przywraca dane w 95% tylko trzeba znalezc taki program ja uzywalem jakiegos i mi wszystkie potrzebne dane przywrocily.
|
|
Powrót do góry |
|
WRIM
|
|
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Śro, 9 Maj 2007, 11:28 Temat postu: |
|
Tylko akurat nie chodzi mi tu o przywracanie danych (bo to co ważne działa), ale o to, że powierzchnia dysku jest najprawdopodobniej uszkodzona (albo nawet cała głowica).
|
|
Powrót do góry |
|
WRIM
|
|
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Wto, 15 Maj 2007, 13:53 Temat postu: |
|
Teraz HDD mi się czasami wyłącza bez niczego. Być może to przez to, że kabel FDD (coś typu IDE) dotyka tylnego narożnika dysku (tam gdzie jest wtyczka z zasilaniem [ale to nic nie ma wspólnego z samą wtyczką]), ale raz mi się wyłączył tak sobie podczas grania (potem samoreset kompa i dysk odmawiał współpracy z BIOSem).
|
|
Powrót do góry |
|
WRIM
|
|
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Wto, 26 Cze 2007, 14:23 Temat postu: |
|
No wreszcie wymieniłem HDD na nowy. Przywróciłem obraz starego z płyty i wreszcie komputer chodzi jak dawniej. Tylko nie wiem czy długo tak pochodzi bo pozwoliłem bratu włączać kompa podczas mojej nieobecności, a jak on się dobierze to sam nie skończy dopóki nie przepali któregoś z komponentów PeCeta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|